Czwórka mieszkańców Warszawy postanowiła wybrać się na Mazury. Jadąc tankowali paliwo – najpierw w Przasnyszu, potem w Wielbarku. Z obu stacji odjechali bez płacenia.
Wpadli, gdy zatrzymali się w miejscowości Narty. Wtedy przypadkowy świadek zauważył, że kierowca samochodu może być pijany i zawiadomił policję. Funkcjonariusze zatrzymali kierowcę, który faktycznie był nietrzeźwy. Do tego okazało się, że właśnie ta grupa odpowiada za kradzieże paliwa.